– Panie Przewodniczący! Rok temu, w ten tragiczny Wielki Wtorek, wielu z nas miało uczucie, że zaczęła się wojna, i w istocie mieliśmy rację, dlatego że to był znak, że w Europie toczy się wojna. To nie był incydent. Ale po to, żeby zapewnić bezpieczeństwo w tych warunkach naszym obywatelom, musimy mieć świadomość tego, co naprawdę się dzieje. Tymczasem bardzo często słyszymy, również w naszej debacie, eufemizmy: „radykalizacja”. Czym ma być właściwie radykalizacja? To jest przejście przekonanego dżihadysty od intencji, od nienawiści do Zachodu do działań terrorystycznych. My musimy naprawdę reagować bardzo wcześnie. W wypadku ludzi, którzy nie są naszymi obywatelami, każda manifestacja nienawiści wobec społeczeństwa, w którym się żyje, powinna być powodem do tego, żeby takie osoby – ani również ci, którzy udzielają im wsparcia – nie pozostawali w naszym społeczeństwie. Tylko stworzenie takiego jasnego wymogu będzie tworzyć izolację wobec tych ludzi i gwarantować również ich społecznościom możliwość życia w pokoju.