Szczurzynek koralowy taką wdzięczną nazwę nosi gatunek małego gryzonia, który jako pierwszy wśród ssaków wyginął z powodu globalnego ocieplenia. niedawna mało kto o nim słyszał. nic dziwnego, to zwierzę można było spotkać wyłącznie na wyspie Bramble Cay (będącej częścią Wielkiej Rafy Koralowej), od której pochodzi jego angielska nazwa Bramble Cay melomys. Jeszcze w końcu lat 70. ubiegłego wieku po tej wysepce uganiały się setki tych gryzoni. Naukowcy postanowili zbadać, jaki wpływ na ten gatunek mają zmiany zachodzące na wyspie wskutek globalnego ocieplenia i podnoszących się wód w oceanie. tym celu od 2009 zastawiali na wyspie pułapki i zamontowali kamery. Jednak pomimo usilnych poszukiwań nie udało się złapać ani zaobserwować żadnego szczurzynka koralowego. skłoniło badaczy wysnucia dość ponurego wniosku: wszystkie gryzonie należące tego gatunku po prostu wyginęły. Najprawdopodobniej bezpośrednią tego przyczyną jest wzrost poziomu wód w Oceanie Spokojnym, co prowadzi ograniczenia zasobów wody pitnej na małych wyspach. powoduje wysychanie szaty roślinnej i gwałtowne kurczenie się terenów nadających się na siedliska tych zwierząt. Dodatkowo wyspy powoli pochłaniane są przez ocean. ciągu ostatnich lat obszar Bramble Cay zdatny zamieszkania przez gryzonia skurczył się o proc. Jednak stały przybór wód w oceanach zagraża nie tylko gryzoniom. Coraz więcej wysp Oceanii boryka się z tego powodu z okresami suszy. kwietniu tego roku wprowadzono stan wyjątkowy w Palau, ponieważ zasoby wody pitnej skurczyły się tam tak bardzo, że w ciągu kilku tygodni mogło jej zabraknąć. zaradzić problemowi, władze państwa rozważały możliwość sprowadzania wody z odległych wyspiarskich krajów Japonii i Tajwanu. Cmiskub