Mary Robinson, była prezydent Irlandii, dziś walczy o sprawiedliwość klimatyczną wsparcie biednych społeczeństw, które zostały najbardziej dotknięte zmianami klimatu. Jak podkreśla, osiągnięcie bezpiecznego i lepszego świata jest możliwe, wymaga jednak politycznej woli. Koszmary klimatyczne wynikają ze sposobu, w jaki żyją bogaci ludzie. Również Polacy. WYWIAD MARY ROBINSON, LIDERKA RUCHU RZECZ SPRAWIEDLIWOŚCI KLIMATYCZNEJ Pierwsza kobieta na stanowisku prezydenta Irlandii, wysoki komisarz ONZ ds, praw człowieka, prawnik konstytucyjny, wykładowca uniwersytecki czy wreszcie szefowa fundacji walczącej o sprawiedliwość klimatyczną zajmowała pani wiele ważnych stanowisk. Które przyniosło najwięcej wyzwań i satysfakcji Trudno to określić. Bycie pierwszą kobietą prezydentem Irlandii to był wielki honor. Pełnienie funkcji wysokiego komisarza ONZ ds.praw człowieka to z kolei olbrzymie wyzwanie i coś, w co byłam coraz bardziej} zaangażowana.Teraz prowadzę Mary Robinson Foundation Climate Justice i traktuję to bardzo emocjonalnie ze względu na palącą potrzebę działań związanych ze zmianami klimatycznymi. Zawsze była pani orędowniczką równości płci. Przebijała pani szklane sufity w trakcie kariery kwestie były dla mnie bardzo ważne, tak jak wspieranie innych kobiet w tym obszarze. Nawet teraz, gdy zajmuję się sprawiedliwością klimatyczną, mogę pomagać kobietom liderkom, np. w ramach porozumienia UNFCCC z konferencji w Cancun w 2010 r., kiedy to kobietom na stanowiskach politycznych zapewniono większą równowagę płci. dla mnie bardzo ważne, w końcu dorastałam z trzema braćmi w zachodniej Irlandii, więc zainteresowanie kwestiami równości płci podchwyciłam już w bardzo młodym wieku [śmiech]. Wśród Celów Zrównoważonego Rozwoju ONZ rola kobiet w inicjowaniu i podtrzymywaniu procesów zmian na świecie jest wyraźnie zaznaczona. Czy dziś kobiety mają szansę wpływać na te procesy Oczywiście. Kigali uczestniczyłam w dyskusjach liderek z Afryki, które opowiadały o wzmacnianiu ekonomicznej roli kobiet, „kobiecym rolnictwie" czy wzmacnianiu roli przywódczyń na wszelkich szczeblach. Widzimy coraz większą partycypację kobiet w życiu publicznym w Azji, a także w Europie. Ale jednocześnie wciąż daleko nam prawdziwej] równości. część szeroko rozumianej sprawiedliwości społecznej. Lata płynąc prawa człowieka wciąż są na świecie masowo łamane... Rzeczywiście, zabrakło nam tej energii i zaangażowania, by zadbać prawa człowieka i godność na taką skalę, by dotarły wszędzie. Powszechna Deklaracja Praw Człowieka mówi jasno: wszyscy ludzie rodzą się wolni równi pod względem swej godności i swych praw.Tymczasem, jak zapamiętałam z prac komisji na rzecz prawnego wsparcia dla biednych, cztery miliardy ludzi na świecie nie ma dostępu wymiaru sprawiedliwości, nie ma wiedzy o swoich prawach, często nie zdaje sobie nawet sprawy, że jakiekolwiek posiada. Mary Robinson w trakcie swojej wieloletniej kariery politycznej była pierwszą kobietą na stanowisku prezydenta Irlandii oraz piastowała funkcję wysokiego komisarza ONZ ds. praw człowieka. Założyła i prowadzi Mary Robinson Foundation-Climate Justice. Foto Mary Robinson Foundation-climate justice Zmiany klimatu uderzają w tych, którzy przyczynili się nich najmniej. Podczas wizyt w Afryce Mary Robinson usłyszała od swoich rozmówczyń: „Myśleliśmy, że to Bóg nas karze. Dopiero później dowiedzieliśmy się, że to przez sposób, w jaki żyją bogaci ludzie". Fot Mary Robinson Foundation-climate Justice Kataklizmy wywołane zmianami klimatu hamują rozwój gospodarczy i społeczny, uniemożliwiają dostęp jedzenia, wody, ochrony zdrowia życia, mieszkalnictwa wpływają właściwie na każdy aspekt życia. Odciskają piętno również na prawach człowieka. Fot. istockohoto.com Obchodzimy właśnie 70. rocznicę uchwalenia deklaracji i dzieje się to w okresie bardzo burzliwym z autorytarnymi rządami w tle, populizmem i nacjonalizmem, przy silnych nastrojach antyirnigrancldch, a nawet antyuchodźczych.co jest naprawdę godne pożałowania. Powinniśmy patrzeć na innych z empatią i umieć zrobić dla nich trochę miejsca. poradziłaby pani w takie; sytuacji Powiedziałabym, że powinniśmy popatrzeć na prawa człowieka również w kontekście zagrożenia zmianami klimatu. Ostatni raport IPCC dobitnie pokazał, co nas czeka przy wzroście temperatur o 1,5 stopnia, a co,gdy będą to stopnie. Jest jasne, że musimy zmienić diametralnie całe otoczenie, by móc zredukować emisję gazów cieplarnianych o proc. 2030 r.Tylko to stworzy szansę na zatrzymanie zmian przed poziomem 1,5 stopnia.To przełoży się na los naszych wnuków i prawnuków i to jest dziś najważniejsza kwestia z obszaru praw człowieka. Nie jestem pewien, czy wiązanie praw człowieka czy sprawiedliwości społecznej ze zmianami klimatu jest dla wszystkich zrozumiałe. ja, gdy pełniłem funkcję wysokiego komisarza ONZ, na początku nie rozumiałam tego powiązania. Ale gdy potem założyłam fundację zajmującą się wsparciem krajów afrykańskich w dostępie żywności, wody i podnoszeniu bezpieczeństwa kobiet, zaczęłam słyszeć, że sytuacja jest coraz gorsza. ludzie nie są w stanie przewidzieć, kiedy nadejdą zimowe powodzie, jakie będą zbiory. czasem okazało się też, że zmiany klimatu uderzyły najmocniej w tych, którzy mieli z nimi najmniej wspólnego: w społeczności, które nie mają wielkich fabryk i masowej produkcji,nie jeżdżą paliwożerny i autami. Afryce usłyszałam: „Myśleliśmy, że to Bóg nas karze. Dopiero później dowiedzieliśmy się, że to przez sposób, w jaki żyją bogaci ludzie" Zmiany klimatu hamują rozwój, uniemożliwiają dostęp jedzenia, wody, ochrony zdrowia i życia, mieszkalnictwa właściwie wpływają na każdy aspekt życia. Odciskają piętno również na prawach człowieka. Chodzi też o to, jak odpowiadamy na niesprawiedliwość. Jeśli chcemy naprawdę pomóc, środki prewencyjne i inne rodzaje wsparcia muszą być dzielone między wszystkich po równo, ze stosownym uwzględnieniem tych, którzy zmianami klimatycznymi dotknięci zostali najbardziej. Miliard ludzi na świecie wciąż nie ma prądu, a już potrzebujemy czystej energii, paneli solarnych, hydroelektrowni itd. Weźmy choćby kuchnie: 2,5 miliarda ludzi na świecie gotuje wciąż na „brudnych" paleniskach, czyli np. tia zwierzęcych odchodach. Dym, który się z nich niesie po domach, zabija co roku miliony ludzi, głównie kobiety i dzieci. Mówi pani „wciąż". mi przypomina, że już od lat rozmawiamy o zagrożeniach dla środowiska, czystej energii, klimacie. Myślę, że raport IPCC wiele w tej mierze ostatecznie definiuje. raz pierwszy naukowcy przyjrzeli się różnicom między światem, w którym temperatury wzrastają o 1,5 stopnia, i takim, w którym wzrastają one o stopnie. Raport pokazuje, że wchodzimy w obszar wysokiego ryzyka: w świecie 2-stopniowego wzrostu temperatury utracimy rafę koralową, lód arktyczny, wystąpią pętle przyczyno -wo-skutkowe, które mogą doprowadzić dalszego niekontrolowanego wzrostu temperatur o 3,4 czy stopni raport jasno określa, że aby uniknąć czarnego scenariusza,mamy czas tylko 2030 r.,nawet redukcja emisji w tym czasie o proc. to wielka zmiana w porównaniu z dotychczasową polityką unikania poświęceń. przydałyby się cele jeszcze ambitniejsze. nie będzie łatwe, również dla uzależnionej od węgla Polski. Pytanie jednak brzmi: czy chcemy bezpiecznego świata dla naszych dzieci i wnuków Raport straszy „koszmarnymi zjawiskami" i jednocześnie nawołuje zmiany stylu życia. taka zmiana przyzwyczajeń to proces, który następuje przez dekady, a nie z roku na rok. Jeżeli to będzie dla nas business usual, to stracimy ten czas.który jeszcze mamy. Będziemy potrzebować nowych technologii, będziemy musieli włożyć więcej pracy w przechwytywanie ulatniającego się atmosfery węgla.Staram się mieć w tym swój udział: napisałam książkę o sprawiedliwości klimatycznej, mam podcast o nazwie Mothers Invention, apeluję ludzi na całym świecie,by naciskali na swoje rządy, które muszą przyjmować ambitne cele,rezygnować z subsydiów dla paliw kopalnych i nowych elektrowni węglowych. Zmiana stylu życia to nowe, elektryczne lub hybrydowe, auto czy efektywniejsze nowe modele urządzeń. Czy ludzi, zwłaszcza w krajach biedniejszych, będzie stać na takie zmiany Będzie z tym problem. Idziemy co prawda w dobrą stronę np. Chińczycy włączają się w ten trend, zmieniając politykę i produkując tańsze odpowiedniki aut czy urządzeń ale te zmiany powinny być wspierane. Uważam, że powinniśmy wycofać wszelkie subsydia dla paliw kopalnych i użyć tych pieniędzy wspierania inwestycji przedsiębiorców w alternatywne i czystsze technologie. Zyski z tego powinny być olbrzymie: będziemy zdrowsi, zmniejszy się emisja gazów i zanieczyszczeń powietrza,a czysta energia w biednych krajach wesprze produktywność, pomoże walcz ubóstwem, wpłynie na kreatywność i przedsiębiorczość. Zachęcam każdego zaangażowania się i żądania podjęcia odpowiednich działań. Nie możemy już dłużej czekać. Rozmawiał MARIUSZ JANIK