Niepełny sukces COP 24. Ważne zapisy zniknęły z dokumentu Bartosz Wojsa b.wojsa@dz.com.pl Szczytu matyczny ONZ Polska prezydencja i rząd ogłosiły sukces szczytu klimatycznego ONZ w Katowicach. Późnym wieczorem w sobotę przyjęto zapisy wdrażające założenia porozumienia paryskiego. Problem w tym, że z końcowej wersji dokumentu zniknęły ważne zapisy, m.in. cały rozdział dotyczący kluczowego artykułu Obrady nad nim mają zostać wznowione za rok. Pracowaliście nad tym pakietem przez trzy lata i teraz udało się przyjąć wobec braku głosów sprzeciwu mówił w sobotę Michał Kurtyka, prezydent COP 24, który przewodniczył szczytowi klimatycznemu ONZ w Katowicach. Gdy mamy czynienia ze stanowiskami blisko 200 krajów, nie jest łatwo dojść porozumienia. tych okolicznościach każdy krok naprzód był wielkim osiągnięciem. Możemy być z siebie dumni podkreślał. grudnia, około godz. 23., ogłoszono przyjęcie pakietu katowickiego, wdrażającego założenia porozumienia paryskiego Przeciwne wobec zapisów art. były Brazylia i Turcja, których przedstawiciele uznali, że są one dla ich krajów niekorzystne z 2015 roku i mobilizującego 196 państw na całym świecie działań na rzecz ochrony klimatu. Ostatnie dni szczytu w Katowicach były niezwykle emocjonujące: COP został przedłużony z piątku na sobotę, a ostatnia sesja plenarna podsumowująca obrady była przekładana wielokrotnie, samego wieczora. Dziś mogę głośno powiedzieć, że w pakiecie katowickim w zrównoważony, uczciwy sposób uwzględnione zostały interesy wszystkich stron mówił Michał Kurtyka. Zapisy przyjętego pakietu katowickiego wskazują, że zadaniem poszczególnych państw uczestniczących w COP będzie podjęcie działań na rzecz zatrzymania globalnego ocieplenia na poziomie st. Celsjusza lub 1,5 st. czyli powyżej średniej temperatur sprzed rewolucji przemysłowej. porozumieniu zwrócono też uwagę na pochłanianie dwutlenku węgla przez żywe zasoby przyrodnicze, np. lasy. ciągu dwóch tygodni przedyskutować cały szereg kwestii zarówno zasadniczych, jak też bardzo szczegółowych i technicznych składających się na skomplikowany i trudny dokument. Wśród nich znalazły się między innymi finanse, transparencja czy adaptacja. Trzeba jednak podkreślić, że sukces szczytu ONZ w Katowicach jest jedynie połowiczny. właśnie ostatnie godziny burzliwych obrad i sprzeciw Brazylii oraz Turcji wobec niektórych zapisów dokumentu spowodował, że negocjacje się przedłużyły, a ostateczna wersja porozumienia została zmodyfikowana. pakiecie katowickim nie została bowiem uregulowana realizacja jednego z naj ważniej -szych zapisów porozumienia paryskiego artykuł został z dokumentu końcowego całkowicie usunięty. Przewidywał on między innymi dobrowolną współpracę wszystkich państw przy wdrażaniu krajowych zobowiązań klimatycznych. Zakładał również, że wprowadzony zostanie po 2020 roku mechanizm rynkowy, który ma służyć promocji zrównoważonego rozwoju i ograniczaniu emisji oraz przyczyniać się osiągania celów określonych przez poszczególne kraje -wszystko pod nadzorem Konwencji Klimatycznej ONZ. Mało tego, fragment przychodów z wspomnianego mechanizmu miał być przekazywany państwom roz wij ącym się, które są w szczególny sposób narażone na negatywne skutki zmian klimatycznych, a nie mają wystarczających środków, by podjąć walkę na rzecz ochrony klimatu. Przeciwna wobec zapisów art. była szczególnie Brazylia, której przedstawiciele uznali, że są one dla ich kraju niekorzystne. Turcja chciała z kolei przeniesienia jej z grupy krajów rozwiniętych rozwijających się po to, by łatwiej było jej uzyskać dofinansowanie działań. Efekt Odroczenie uregulowania art. 2019 roku, czyli rozpoczęcia kolejnego szczytu ONZ. był sposób na to, by kraje wycofały sprzeciw wobec dokumentu. Nie spodobało się to przedstawicielom innych państw, choć zgodziły się one ostatecznie na taką wersję porozumienia, by uniknąć całkowitego fiaska COP. Mówili o tym m.in. przedstawiciele Etiopii, ale też Szwajcarii i Environmental Integrity Group (Szwajcaria, Meksyk, Gruzja, Korea Południowa, Liechtenstein, Monako) oraz Australii. Trzeba uregulować kwestie liczenia tzw. podwójnych emisji których mowa w art. red.) i muszą być one ostatecznie rozwiązane na COP w Chile podkreślali. tym, że podpisanie porozumienia w pełnej wersji wisiało na włosku, mówiło się już od piątku, gdy zapadła decyzja przedłużeniu szczytu. Przedstawiciele Greenpeace Polska, organizacji ekologicznej, nazywają COP w Katowicach „szczytem straconych ambicji". Zabrakło polskiego przywództwa. ostatniej chwili sytuację uratował sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres, który pod koniec szczytu po raz trzeci pojawił się w Katowicach nieoficjalnie przejął stery i inicjatywę w negocjacjach podaje Greenpeace. Następny szczyt ONZ ma odbyć się w Chile. Wznowione zostaną wówczas obrady na temat tych działań, których nie udało się zrealizować w Katowicach.