Cztery warunki Dudy dla Niemiec Krzysztof szczerski Merkel musi znieść blokadę na bazy NATO w Polsce mówi przyszły prezydencki minister ds. zagranicznych. Donald Tusk wyjechał Brukseli, spodziewał się wybuchu afery taśmowej czy chodziło o przejęcie ważnego dla Polski stanowiska w Krzysztof Szczerski: Widzimy, że Tusk jest zaskakująco słabym przewodniczącym Rady Europejskiej. Testem była choćby sprawa obowiązkowego przesiedlenia emigrantów. Kopacz mówiła przecież w Polsce, że nie ma zgody w Radzie Europejskiej na ten projekt, a wygląda na to, że Komisja Europejska to zignorowała i przedstawiła takie właśnie rozwiązanie. Tusk powinien w tej sprawie zająć jednoznaczne stanowisko i zażądać wycofania projektu. tymczasem sprawie nadano dalszy bieg. Jeżeli przewodniczący nie jest w stanie bronić stanowiska kierowanej przez Siebie instytucji, nie mówiąc już o rozwiązywaniu naprawdę trudnych spraw, takich jak ratunek Grecji, to jest to dowód wielkiej słabości. Kiedyś wszyscy narzekali na Hermana Van Rompuya, ale przy Tusku wydaje się on politycznym herosem. dwa lata Duda poprzez wybór Tuska na drugą kadencję w Nie można dziś ostatecznie niczego przesądzać. Najważniejsza będzie ocena, czy Polska ma pożytek z przewodniczenia Radzie Europejskiej przez Tuska. Były premier będzie musiał przekonać tego polskie władze niezależnie od tego, kto będzie rządził. Nie chodzi o kariery osobiste, tylko o polskie interesy. Bronisław Komorowski mocno się zaangażował w sprawy obrony, w tym kontrakty na modernizację armii. Tym tropem pójdzie Duda pierwszym roku priorytetem prezydenta z pewnością będzie szczyt NATO w Warszawie. sposób naturalny obronność stanie się więc kluczowym polem jego działania w wymiarze wewnętrznym i międzynarodowym. Prezydent na pewno zaangażuje się też w kwestie warunków modernizacji polskiej armii. przetargi odpowiada rząd, ale obowiązkiem głowy państwa jest co najmniej uzyskanie w tej sprawie wyjaśnień i przeprowadzenie konsultacji, tym bardziej że ostatnie decyzje w tym względzie wywołały społeczne emocje. Prezydent Niemiec Joachim Gauck w depeszy gratulacyjnej zasugerował, aby Duda z pierwszą wizytą pojechał Berlina. Tak się stanie Możliwe są trzy warianty wizyt: o wymiarze atlantyckim, regionalnym i europejskim. te warianty nakłada się ustalony już z góry kalendarz. tak na pewno już we wrześniu prezydent poleci na sesję ONZ Nowego Jorku, gdzie jest okazja wielu spotkań z przywódcami, w tym być może pierwszej bezpośredniej rozmowy z Barackiem Obamą. kolei w październiku mamy szczyt przywódców Grupy Wyszehradzkiej w Budapeszcie. Dopełnieniem tej układanki jest więc wizyta w stolicach europejskich, a najważniejszą z nich jest dziś bez wątpienia Berlin. Byłoby więc logiczne, przy wyborze wariantu europejskiego, by właśnie tam Andrzej Duda udał się w pierwszej kolejności. Mogę też zdradzić, że Francois Hollande w depeszy gratulacyjnej w odręcznym zapisie zaprosił prezydenta nad Sekwanę. dwa "dobre adresy" pierwszych wizyt. Polska stała się kluczowym sojusznikiem Niemiec w Unii. Utrzymamy tę pozycję Nie oceniam obecnych relacji polsko-niemieckich za super przykładowe. polu zrównoważonego partnerstwa można w nich wiele osiągnąć. Jest co poprawić, a wbrew wszystkim fałszywym stereotypom polityków PiS Niemcy są Andrzejowi Dudzie stosunkowo bliskie. Jego żona jest germanistką, język, kultura niemiecka jest stale obecna w jego domu. Ale dziś to nie w Warszawie leży klucz prawdziwie strategicznego wymiaru polsko-niemieckiego dialogu. Konia z rzędem temu, kto udowodni, że Trójkąt Weimarski wydał w ostatnich latach dokument o naprawdę poważnych problemach polityki międzynarodowej. Dyskusje, owszem, ale czy są wspólne stanowiska Jak powinno się to zmienić Aby stosunki z Niemcami były partnerskie, konieczne jest według mnie spełnienie czterech warunków. pierwsze, jak w relacjach z każdym państwem, przestrzeganie praw Polaków. drugie, polityka wschodnia -format normandzki się wyczerpał, trwałego pokoju w regionie nie uda się przywrócić bez udziału Polski, NATO, UE,USA. trzecie, Niemcy muszą znieść blokadę na budowę baz NATO w naszym kraju. Wreszcie Berlin musi się zgodzić na takie dostosowanie polityki klimatycznej i energetycznej Unii, które umożliwi utrzymanie wydobycia polskiego węgla. Przecież nie jesteśmy zwolennikami trucia powietrza, ja to wiem, pochodzę, jak prezydent elekt, z Krakowa. Chcemy reformować naszą energetykę i to robimy, ale nie pod dyktando, które uniemożliwi rozwój kraju i każe nam zamknąć całą gałąź przemysłu. Hollande przez trzy lata mocno się zaangażował we współpracę wojskową z Polską, rozwój europejskiej obronności. Duda będzie to kontynuował działanie musi być komplementarne wobec NATO i odbywać się w jego ramach. Nie wierzę w budowę europejskiej alternatywy dla sojuszu północnoatlantyckiego. Mówienie o armii europejskiej tylko osłabia Europę, przy dzisiejszym poziomie wydatków na obronę i nastawieniu społeczeństw Unia nie jest w stanie zapewnić swojego bezpieczeństwa bez Stanów. Porażka obrony Suezu w 1956 roku była sygnałem upadku dwóch mocarstw europejskich: Francji i Wielkiej Brytanii, a teraz porażka interwencji w Libii oznaczała niezdolność samodzielnej realizacji ambicji Europy. PiS jest w jednym klubie w Parlamencie Europejskim z brytyjskimi konserwatystami. chcą otwarcia traktatu o UE. Duda się na to zgodzi Strategia rządu polegająca na straszeniu Brytyjczyków i mówieniu "nie, nie" nie jest moim zdaniem zasadna. Brukseli wszyscy szykują się otwarcia traktatu. Kto dziś nie włączy się dyskusji, ten pozostanie potem na jej marginesie. Podzielam tę Część brytyjskiej diagnozy, która mówi o potrzebie wzmocnienia kontroli europejskiego prawa przez parlamenty narodowe, choć bez prawa weta, to całkowicie zburzyło by porządek Unii. Dziś coraz częściej Rada i europarlament przyjmują ogólne rozporządzenia i dyrektywy ramowe, a potem Komisja Europejska bez konsultacji sama wypełnia je szczegółową treścią. powinna być rola parlamentów narodowych. Zgadzam się też z niemieckim Trybunałem Konstytucyjnym, który uważa, przekazywanie nowych kompetencji Brukseli musi być równoważone zwiększoną kontrolą sposobu wykonywania tych kompetencji właśnie przez parlamenty krajów członkowskich. Cameron chce także ograniczenia praw imigrantów. możliwe Nie pozwolimy na osłabienie pozycji Polaków jako obywateli UE, nasza czerwona linia. Ale jeśli prawo europejskie, polskie czy brytyjskie jest przez kogoś nadużywane, to każdy kraj, w zgodzie z innymi, może szukać sposobów, aby temu zapobiec. Merkel, Hollande, Renzi i Rajoy chcą dalszej integracji strefy euro. nie spycha Polski na margines Unii Musimy brać udział w dyskusjach o przyszłości strefy euro, niewykluczone, że kiedyś niej przystąpimy. Temu właśnie powinien służyć choćby Trójkąt Weimarski. Kiedy porzucimy złotego Jeśli pyta pan o wejście strefy euro, to powiem rzecz zaskakującą: oby jak najszybciej! Ale Polsce w strefie euro możemy realnie mówić wówczas, gdy polska gospodarka i polskie dochody osiągną pułap tej strefy. Chciałbym, by Polacy zarabiali tyle, a polski przemysł produkował tyle, by wejście się nam opłaciło. praktyce oznacza to wiele lat i to pod warunkiem dobrej i konsekwentnej budowy polskiego potencjału gospodarczego, a nie szastania publicznymi pieniędzmi jak obecnie. każdym razie decyzję o przystąpieniu strefy euro Polacy powinni podjąć kiedyś w referendum, dokładnie znając wszystkie warunki. Decyzję o zaprzestaniu lub utrzymaniu bicia własnej waluty musi podjąć naród. możliwe w czasie pierwszej kadencji Andrzeja Dudy Nie ma takich planów ani szans. Nie należy euro podchodzić dogmatycznie. też nie jest wyścig. Trzeba obserwować, co się dzieje w strefie euro, brać udział w dyskusji o jej przyszłości, a w domu rozwijać swój potencjał. Dyskusja może więc wrócić dopiero w kolejnej kadencji prezydenta. Głównym celem Dudy jest zgoda na bazy NATO w Polsce. Czy to możliwe z Obamą Nikogo nie oceniam, to nie moja rola. Prezydent Lech Kaczyński już siedem lat temu w Tbilisi przestrzegał, że władzę na Kremlu przejął ktoś, kto kwestionuje prawo niezależności suwerennych sąsiadów, że po Gruzji będzie Ukraina, a potem może kraje bałtyckie. Dopiero dziś Ameryka i Europa odkrywają prawdziwość tej diagnozy. Teraz trzeba wyciągnąć z tego wnioski i obalić blokady polityczne, które powodują, że wojskowi muszą się uciekać takiej ekwilibrystyki słownej jak "permanentna obecność rotacyjna". Duda próbuje naprawić stosunki z Rosją, spotykając się z Putinem Tak robią zachodni przywódcy. Dopóki nie będzie realnej szansy na przełom, spotkanie Andrzeja Dudy z prezydentem Putinem byłoby niezrozumiałe dla polskiej opinii publicznej. Relacje Polski i Rosji muszą brać za podstawę wolę obu stron ścisłego przestrzegania prawa międzynarodowego w polityce zagranicznej i szacunku dla niezależności innych państw. Proszę sobie samemu odpowiedzieć, czy warunki te są dziś spełnione. Nikt nie chce złych stosunków z Rosją ani nie będzie celowo dążył ich zaognienia, ale bez trwałego fundamentu nie się budować żadnego gmachu. odzyskaniu wraku Tu-154 można więc zapomnieć Klucz paradoksalne leży w Waszyngtonie, Brukseli i Berlinie, nie w Moskwie. Ale Żeby mówić o tym na poważnie, konieczne jest podjęcie w tej sprawie intensywnych działań przez rząd. Sam prezydent po prostu nie ma narzędzi, aby pozytywnie sfinalizować tę fundamentalną dla naszego państwa kwestię. Bilans Partnerstwa Wschodniego jest dla Ukrainy fatalny: utrata Krymu i Donbasu, gospodarka w ruinie, brak szans na członkostwo w Unii. Czas na zmianę naszej polityki wobec Kijowa Pokój na Ukrainie jest warunkiem polskiego bezpieczeństwa. Dlatego odrzucam apele niektórych polityków, żeby pozostawić Ukraińców samym sobie z powodów emocjonalnych. Trzeba Ukrainie nadal pomagać, choć czynić to w sposób roztropny, dbając o tożsamość, prawdę i pamięć historyczną. Przekazywać broń śmiercionośną jak Litwa Nie ma takiej możliwości. Ale jest wiele innych form pomocy. Ukraina musi stać się w oczach zagranicznych partnerów wiarygodnym państwem. musimy w budowie tego państwa pomóc. Jeżeli idzie o członkostwo Ukrainy w Unii, nie jest to jeszcze problem aktualny. Warto wspomóc natomiast działania na rzecz ruchu bezwizowego. byłby społeczny przełom dla Ukrainy. Prezydent pojedzie na wrześniowy szczyt Brukseli Najważniejsze jest prowadzenie przez państwo jednolitej polityki europejskiej. Jeśli rząd będzie całkowicie ignorował w tym względzie Pałac Prezydencki, dojdzie tylko niepotrzebnych napięć. Jeżeli natomiast uda nam się dobrze współpracować, forma naszej reprezentacji w Brukseli jest wtórna wobec treści. Może tam polecieć albo tylko prezydent, albo sama premier. Mogą wreszcie polecieć tam razem. Forma jest wtórna wobec treści. rozmawiał Jędrzej Bielecki Pełna wersja wywiadu www.rp.pl/kraj