BĘDĘ BRONIŁ PAN ZMIENIAŁ ROZMOWA PROF. JERZYM DUSZYŃSKIM prezesem Polskiej Akademii Nauk, biochemikiem Adam Leszczyński: Wie pan, jak satyryczny „ASZdziennik" skomentował pana wybór na prezesa PAN chciał pan przyjąć kilku sześćdziesięciolatków i profesorowie się zbuntowali, PAN to nie miejsce dla młodzieży. Prof. Jerzy Duszyński: Oczywiście rozbawieni koledzy od razu mi to przysłali. Potem PAP wyliczył, że średnia wieku członków rzeczywistych PAN wynosi lat, a wśród 180 członków są tylko cztery kobiety. Członkiem PAN zostaje się dożywotnio i taka średnia wieku to dobra wiadomość, oznacza bowiem, że poziom życia w Polsce wzrósł i żyjemy długo. Problemem jest tak mała liczba kobiet w korporacji PAN. Będę starał się to zmienić. Aby stać się akademikiem, trzeba mieć wielki dorobek naukowy, a ten przychodzi zwykle z wiekiem. Członkowie rzeczywiści to grono osób starszych, ale członkowie korespondenci są znacznie młodsi. przywitanie pana po wyborze minister nauki powiedziała, że potrzebne są bardzo głębokie zmiany w PAŃ. Chodzi tylko o większą liczbę kobiet wśród akademików prawda, Akademia musi się bardzo zmienić, i to nie tylko w kwestii udziału kobiet. Może chodziło o to, że od kilku lat w kręgach rządowych pojawiają się pomysły rozwiązania PAN, prywatyzacji części ogromnego majątku i wcielenia najlepszych instytutów uniwersytetów Jestem świadomy tych pomysłów. Nie sądzę, żeby zgodziło się na nie środowisko naukowe albo światli decydenci. Instytuty PAN należą najlepszych jednostek naukowych w Polsce. z instytutów ma najwyższą możliwą ocenę. Polsce z 960 jednostek naukowych taką ocenę ma tylko 37. Poza uprawianiem nauki na wysokim poziomie rolą PAŃ powinno być też podniesienie mobilności kadr naukowych. Chciałbym, żeby ludzie z PAŃ przechodzili na uniwersytety i odwrotnie, na roczne czy dwuletnie pobyty naukowe. Dopóki nie będzie mobilności, nauka w Polsce się nie rozwinie. Zastój i chów wsobny są zabójcze dla nauki. brzmi bardzo ładnie, ale w jaki sposób pan to chce realizować prostu trzeba rozwijać to, co już istnieje, przykładem może być współpraca środowiska poznańskich instytutów PAN z Uniwersytetem im. Adama Mickiewicza. Mamy teraz unikalną okazję. Mamy w Polsce dziesiątki tysięcy metrów kwadratowych nowych powierzchni, zbudowanych i świetnie wyposażonych za unijne pieniądze. Lokale, jeśli chodzi o mobilność, nie powinny więc być problemem. Tymczasem w 2014 rozpoczęto zupełnie nowy program. Finansowane będą projekty, które mają bezpośrednie zastosowanie w gospodarce. teraz priorytet Unii i polskiego rządu. Nie będę z tym dyskutować. Jednak nie można zapominać o poprzednim programie z lat 2007-13 i o nowych, ale pustych gmachach. Nie wykańcza się projektów, nie dba się o to, co najważniejsze, o kapitał ludzki. Wielką rolą PAN jest przypominanie o tym. to proste postawić gmach, zwłaszcza za pieniądze z Unii. Potem polityk może przeciąć wstęgę. Łatwiej się pochwalić przed wyborcami nowoczesnym budynkiem niż zespołem badawczym. Nikt nie mówi politykom, że czasu jest niewiele, że okno szczególnych możliwości może się niedługo zamknąć. Być może w 2020 już nie będzie dodatkowych pieniędzy z Unii na naukę w Polsce. Budujmy długofalowo i konsekwentnie, ale szczególnie kadrę jednostek naukowych. Niech wszystkie konkursy na stanowiska naukowe będą rzeczywiście otwarte i atrakcyjne. Sprowadzajmy zdolnych ludzi, nawet z zagranicy. Deklaruję, że PAN będzie o to dbać. Jeżeli nieustannie będziemy zmieniać Okno szczególnych możliwości może się niedługo zamknąć. Być może w 2020 już nie będzie dodatkowych pieniędzy z Unii na naukę w Polsce. Budujmy długofalowo i konsekwentnie, ale szczególnie kadrę jednostek naukowych. koncepcje, reformować, zmieniać priorytety nic z tego nie wyjdzie. Rząd bardzo chce wprowadzić jeden-dwa uniwersytety polskie pierwszej setki uczelni w światowych rankingach. Dlaczego więc nie podnieść pozycji paru uczelni, wcielając nich najlepsze instytuty PAN będzie tani sposób na poprawienie pozycji w rankingach. niewiele zmieni. Uniwersytecie Warszawskim pracuje kilka tysięcy naukowców. Nawet jeśli wcielić niego kilkuset badaczy z PAŃ, pozycja rzeczywiście się poprawia, ale w niewystarczającym stopniu, by wskoczyć choćby drugiej setki. Poza tym wola takiej fuzji musi być po obu stronach. Krytycy mówią, że w PAN nie ma studentów. Naukowcy się lenią. pracownia, przyrządy i młodych ludzi, przyjadą. Ściągać trzeba ludzi nie na całe życie, ale na kilka lat. Zachodzie też już mało kto dostaje zatrudnienie na stałe. Skoro jesteśmy przy zarabianiu na grantach: niedawno Unia zdecydowała, że z grantów unijnych nie można wypłacać dodatków pensji. Jak pan chce zmotywować polskich naukowców, żeby pracujący za głodowe stawki, podejmowali ogromny wysiłek ubiegania się o takie granty Unia rzeczywiście ograniczyła wydatki na wynagrodzenia z grantów poziomu tys. euro rocznie. bardzo mało. Ale nauka to nie jest zdobywanie pieniędzy! Nauka, niech to zabrzmi po staroświecku, to realizacja swoich pasji, ciekawości, wolności intelektualnej. Będę bronił PAN, ale nie przed zmianami. Chciałbym, aby w odczuciu społeczeństwa PAN był potrzebny, żeby naukowcy się zaangażowali w publiczne spory o GMO, energię atomową, globalne ocieplenie czy o szczepienie dzieci Nieprawda! PAN są studia doktoranckie. olbrzymiej większości na wybitnym poziomie. Jak pan chce ściągać ludzi z zagranicy przy polskich płacach Profesor w instytucie humanistycznym PAN zarabia tys. złotych na rękę. Adiunkt tys. z kawałkiem. wstydliwe. też mnie boli i będę zabiegał, aby to zmienić. Jak chce pan zatrudniać naukowców na światowym poziomie za jedną dziesiątą światowych stawek Przyjeżdżają nas ludzie z Zachodu i godzą się na nasze płace. Tam nie jest wcale łatwo zbudować własny zespół badawczy Mają Kryzys. ludzie przyjeżdżają, myślą: „Przez pięć lat z zespołem młodych, zdolnych ludzi coś zrobię". poza tym jest wiele sytuacji życiowych, które mogą skłaniać przyjazdu nas, np. powracają nas Polacy, których rodzice się starzeją. Motorem światowej nauki są osoby, które odbywają staż podoktorski. Ciężko pracują, inwestując w przyszłość. Jeśli pójdzie na taki staż na Harvard, to zarobi mało. Jasne, ale na postdoc na Harvardzie dostaje się tys. dol. rocznie. Można za to przeżyć. pensję w wysokości tys. w Warszawie czy Krakowie średnio. Nie mówimy tu o studentach, ale o 30-35-latach, często z rodzinami. Ale widzi pan: wiele osób w Polsce ma znacznie więcej, mają granty. prawda, trudno je zdobyć. Uważam, że budżet Narodowego Centrum Nauki powinien znacząco wzrosnąć. Jeżeli damy naukowcom z zagranicy przestrzeń Oczywiście musi jednak zostać osiągnięty pewien poziom zarobków. Jeżeli profesor zarabia tys., to jest to żenująco mało. Będzie pan bronił obecnego kształtu Akademii Będę bronił PAN, ale nie przed zmianami. Chciałbym, aby w odczuciu społeczeństwa PAN był potrzebny, żeby naukowcy się zaangażowali w publiczne spory Dzisiaj w każdej dyskusji o GMO, energii atomowej, globalnym ociepleniu, szczepieniu dzieci debata publiczna wygląda tak, że studia telewizyjnego zaprasza się dwóch naukowców, najczęściej profesorów, i oni się kłócą. Ludzie odnoszą wrażenie, że jeśli chodzi o naukę, nic nie jest ustalone. Ale to nieprawda! 99,9 proc. specjalistów ma najczęściej podobne zdanie w każdej takiej kwestii. Zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie uważał, że AIDS nie jest wywołane przez wirus HIV albo że GMO są groźne dla życia i powodują nowotwory. GMO ma swoje problemy, ale akurat nie to, że szkodzi i powoduje choroby nowotworowe! szkodliwy zabobon, nie ma na to żadnych dowodów. PAN musi zabierać głos w takich sprawach. Był pan wiceministrem w rządzie Tuska, kiedy wprowadzono reformy nauki. Teraz duża część środowiska naukowego, zwłaszcza humanistów, czuje się przez nie pokrzywdzona. Zawiązał się Komitet Kryzysowy Humanistyki Polskiej, który zdobył poparcie instytutów i wydziałów w całym kraju i zapowiada protesty. Tak, byłem współautorem ustaw o PAN i NCN. Ale w jaki sposób zostali skrzywdzeni Np. z powodu niskiej punktacji za książki pisane po polsku w ocenach dorobku naukowego. wybitne dzieło historyczne napisane po polsku dostaje się punktów, czyli tyle, ile za jeden średni artykuł po angielsku. Trzeba znać mechanizmy reformy! Jednostki naukowe oceniane są w grupach wspólnej oceny np. humanistów porównuje się z innymi humanistami. Problemem jest bardzo bujny wzrost liczby wyższych uczelni w ostatnim dwudziestoleciu. Rosła głównie humanistyka i nauki społeczne. prostu wybudowanie laboratorium było dużo droższe od przygotowania sali wykładowej. Teraz, kiedy liczba studentów się drastycznie zmniejszyła, takie uczelnie publiczne i prywatne mają problem. Dotacja na ich funkcjonowanie powiązana jest bowiem z liczbą studentów. Jeżeli liczba studentów spada, pracownicy tych uczelni czują trwogę. Zawsze słabo zarabiali. Nadal słabo zarabiają. Ale jeszcze stracili stabilizację zatrudnienia. Wszystkie nowe kontrakty są terminowe. Widzą przed sobą bezrobocie... Ale to nie wina reformy, tylko demografii. Bardzo podobne procesy zachodzą na uniwersytetach w Anglii czy we Włoszech. Nie można utrzymywać uczelni bez studentów. Myślę, że ratunkiem dla humanistów jest współpraca z innymi naukami, np. badań historyków z biologami, psychologów z fizykami. ściąganie studentów z zagranicy. Nie uważa pan, że rolą humanistyki jest tworzenie kultury polskiej Przede wszystkim Myślę, że taką rolę mają przede wszystkim muzyka, literatura i teatr. nauka to jest nauka. PAN będziemy poruszać się ostrożnie. Mamy wielki potencjał w naukach humanistycznych i nie możemy tego zniszczyć. Ale nie rozumiem, dlaczego np. analizy twórczości Iwaszkiewicza nie można publikować także po angielsku. Kto ma coś takiego napisać dla światowej humanistyki, jak nie polscy uczeni Humaniści i przedstawiciele nauk społecznych powinni sięgać też po granty europejskie. ERC Europejska Rada Nauki rozdziela wielkie granty europejskie. marca tego roku rozdano ich kilkaset. Rozdysponowano ponad 700 mln euro. Większość dostali Niemcy, Brytyjczycy, Francuzi. Węgry-5. Czechy Cypr dostał. nic! ERC daje też granty humanistom. Ale trzeba napisać projekt po angielsku, obronić przed gronem europejskich recenzentów i mieć w swoim dorobku prace po angielsku. Rozumiem, skąd się biorą protesty humanistów. Rozumiem, że coś trzeba zmienić. Ale nie można powiedzieć: „Dajcie forsę i niech będzie tak, jak było". są społeczne pieniądze! Jak to jest z tymi pieniędzmi Rząd ogłosił, że wydatki na naukę w Polsce wzrosły o proc. w budżecie na 2015 i że to priorytet. Ale jak popatrzymy na liczby, to po tych wszystkich zapowiedziach okazuje się, że z budżetu wydajemy tylko 0,42 proc. PKB, a łącznie z wydatkami biznesu 0,8 proc. ile jest tych pieniędzy Mamy bardzo mało pieniędzy z budżetu i bardzo małą liczbę naukowców na milion mieszkańców. poziomie wydatków na naukę lokujemy się blisko Turcji, Iranu, Republiki Południowej Afryki, Meksyku, a nie krajów europejskich. Rosja wydaje ponad dwa razy więcej od nas prawie 1,5 proc. PKB! coraz bardziej odstajemy od tych krajów, które chcemy dogonić, o rozmawiał Adam Leszczyński prof. Jerzy Duszyński (ur. 1949) biochemik, nowo wybrany prezes Polskiej Akademii Nauk. latach 2008-09 wiceminister nauki, a potem dziekan Wydziału Nauk Biologicznych i Rolniczych PAN. latach 2003-08 dyrektor Instytutu Biologii Doświadczalnej im. Marcelego Nenckiego PAN.