KŁODY POD REDUKCJĘ EMISJI C02 Polska nie osiągnie celów porozumienia paryskiego wynika z raportu ClientEarth. Aby to zrobić, udział węgla w 2030 nie może przekraczać proc., a w 2050 musi być niższy niż proc. to sprzeczne z założeniami resortu energii. DOMINIKA WANTUCH Jeśli Polska chce osiągnąć cele porozumienia paryskiego, musi zmniejszyć ogólne zużycie węgla kamiennego o ponad proc. 2030 i proc. 2050 Jego udział w sektorze energetycznym może bowiem wynosić maksymalnie proc. w2030r. i mniej niż proc. w2050r. -czytamy w najnowszym raporcie „Law and Ambition Poland's Energy Transition" organizacji ClientEarth Prawnicy dla Ziemi. oznacza, że już dziś można śmiało powiedzieć: Polska nie osiągnie celów tego porozumienia mówią autorzy raportu. Trudne słowo „dekarbonizacja" Przedstawili właśnie zagranicznym dziennikarzom podczas szczytu klimatycznego COP 24. Światowi liderzy i negocjatorzy ustalają w Katowicach, jakie działania muszą podjąć poszczególne kraje, aby ograniczyć wzrost średniej globalnej temperatury maksymalnie 1,5 st. Nie ma wątpliwości: trzeba odejść od węgla. Nie ma innej drogi niż dekarbonizacja mówił w pierwszym dniu COP sekretarz generalny Antonio Guterres. Wtórowała mu Patricia Espinosa, sekretarz wykonawczy Ramowej Konwencji Narodów Zjednoczonych w sprawie Zmian Klimatu. Ale Polska podąża w zupełnie innym kierunku i z opublikowanego przez ClientEarth raportu wynika, że przez ostatnie kilka lat nie zrobiliśmy nic, by przyspieszyć transformację energetyczną. Transformacja energetyczna przebiega bardzo powoli, jeśli w ogóle możemy mówić o jakimś progresie. naszych danych wynika, że choć formalnie i prawnie mamy podstawy, by rozwijać zieloną energię, to w praktyce się to nie odbywa podkreśla Ilona Jędrasik z ClientEarth. wylicza: Polsce powstały ustawy o OZE, o efektywności energetycznej budynków, o charakterystyce energetycznej budynków, o systemie handlu emisjami. Wszystkie mają mechanizmy, które powinny powodować, że ograniczamy udział węgla, a rozwijamy alternatywne źródła. Ale te mechanizmy w Polsce nie działają podkreśla Jędrasik. OZE na cenzurowanym Przykład Ustawa o OZE wskazuje w raporcie ClientEarth. Choć przepisy weszły w życie w lutym 2015 r., przez ponad trzy lata nie odbywały się żadne aukcje na zieloną energię. Efektem Węgiel w pawilonie polskim to jeden z absurdów szczytu klimatycznego COP 24. Więcej oglądaj na Wyborcza.pl/szczytklimatyczny Cena energii z wiatru jest o połowę niższa niż energii produkowanej w elektrowniach węglowych był zastój inwestycyjny i spadek udziału OZE w naszym miksie energetycznym. 2016 i 2017 spadek był najbardziej widoczny-wyjaśnia Wojciech Kukuła z organizacji ClientEarth. Przetargi na zieloną energię ruszyły dopiero jesienią i w listopadzie okazało się, że cena energii z wiatru jest o połowę niższa niż energii produkowanej w elektrowniach węglowych. Ale celów klimatycznych nie zrealizujemy. 2020 udział OZE w miksie energetycznym powinien wynosić bowiem proc. Dziś wynosi dodaje Kukuła. Równie źle realizujemy przepisy dotyczące systemu handlu emisjami. Unia Europejska pozwoliła nam co prawda rozdawać część uprawnień emisji za darmo, ale w zamian za to Polska zobowiązała się, że przeprowadzi wiele inwestycji, które miały na celu transformację sektora energetycznego. Jednak Polska w ramach transformacji przeprowadziła... modernizację istniejących elektrowni. Nie działa też mechanizm certyfikatów w przepisach o efektywności energetycznej budynków. Wojciech Kukuła wyjaśnia: ramach nagrody za redukcję emisji C02, za obniżenie konsumpcji energii, przedsiębiorstwo dostaje zielony certyfikat OZE, który ma swoją wartość i którym można obracać na rynku energii. Ale w Polsce on nie funkcjonuje, jest nieopłacalny. Nie warto więc w niego inwestować. Coraz trudniej pozbyć się CO2 Nie spada też emisja C02, mimo że premier Mateusz Morawiecki przekonywał w Katowicach we wtorek, że emisja „choć rośnie, to spada". ClientEarth kontruje: Spada, jeśli popatrzymy na emisję w stosunku 1988 Wtedy możemy powiedzieć, że zredukowaliśmy ilość C02 nawet o proc. Problem w tym, że ta redukcja dotyczy tylko okresu transformacji ustrojowej, kiedy wiele zakładów przemysłowych zostało zamkniętych. połowy lat 90. jesteśmy natomiast na tym samym poziomie i wciąż drugim po Estonii krajem z najwyższą emisją C02 w mówi Kukuła. Średnia emisyjność polskiego sektora energetycznego wynosi 800 gramów C02 na kilowatogodzinę energii. Dla porównania: w Niemczech wynosi 500 gramów, w WolNej Brytanii 300, a we Francji 100. Autorzy wskazują też inne utrudnienia, które tworzą sami politycy, by wstrzymać transformację energetyczną: ustawa antywiatrakowa, która mówi, że odległość wiatraków od zabudowań musi wynosić dziesięciokrotność długości wiatraka, czy taryfa antysmogowa na ogrzewanie elektryczne, która facto okazała się podwyżką cen za energię podkreślają autorzy raportu. nie pierwszy raz, gdy eksperci wskazują, że polska polityka wstrzymuje transformację energetyczną. Podobne twierdzenia padły, gdy minister energii ogłosił projekt polityki energetycznej państwa, która zakłada, że w 2040 polska gospodarka wciąż będzie w proc. oparta na węglu, a wiatraki zostaną całkowicie zlikwidowane w ciągu najbliższych lat. Eksperci nie mają wątpliwości, że eliminacja wiatraków potrzebna jest po to, by w miksie energetycznym wciąż było miejsca dla węgla, o