Ja urodziłam znacznie później i dużo cięższe dziecko, ale pamiętam jak się czułam gdy inne mamy tuliły swoje dzieci, a ja .. Zastanawiam się co dalej. Słyszałam tylko pisk (nie płacz) dziecka i głosy pielęgniarek: słaba saturacja, Pani doktor: podejrzenie kręczu szyi, asymetra, rehabilitacja.. . Później pamiętam pisk dziecka przy dotyku, bo bolała go skóra. Moje dziecko wtedy było najchudsze na oddziale i to było przykre. Najbardziej jest jej i córkom potrzebna Twoja obecność. Ty też to na pewno przeżywasz wypłacz się tylko nie przy córkach bo już to czują. Teraz musicie czekać..i być silni dla nich. Lekarze walczą o ich życie i też nie wiedzą co będzie dalej. Na pewno przekazują Wam informacje o ich stanie. Ja trzymam mocno kciuki, a jako wierząca się za Was pomodlę.